Mistrz
Miejce to przepełnia zachwytem nawet tych, ktorzy nei lubią kamieni szlachetnych, ktore tutaj pokrywają załe sciany..Diament niczym lustro odbija krople wody skapujące z sufitu wprost do niewielkiego srebrnego jeziorka pośród groty...To niezwykłe miejsce nei jest dostępnie dla wszystkich...Ze względu na swoją wartość i tajemnice...
Offline
"Chciałbym ci odpowiedzieć na to pytanie Feye..." Odpowiedział smutnym tonem:"...ale sam nie znam na nie odpowiedzi...Jestem podrzutkiem. Jak mówiłem trafiłem tu kiedy zginęli moi rodzice...Wciąż próbuję dowieść mojego pochodzenia.." Po chwili ciszy Ryouan powiedzial" Już prawie jesteśmy na miejscu...Widzisz tą grotę? To mój dom.." Była to Diamentowa Grota...
Offline
"Przepraszam nie chciałam żebyś był smutny... prosze nie bądź!" dziewczynka spojrzała przyjacielowi w oczy. "Nie powinnam była go o to pytac... Głupia Feye przez ciebie on jest smutny..." spojrzala na grotę i powiedziała:"Wiesz? Nigdy wczesniej nie widziałam tak pięknego miejsca... Tu jest cudownie!"
Offline
Mistrz
Gdy jednorożec zatrzymał się przed błyszczacą diamentami grotą mozna było ujrzeć jej przecudowne wnętrze..Stalaktyty były czystymi diamentami a na scianach odbijały isę fale jeziora w centrum...
Offline
"Nic się nie stalo.." Powiedział z uśmiechem nieznajomy pokazując kły, ktore w oprawie jaką był uśmiech wyglądały nie groźnie, a wręcz rozkosznie...:" Tak bedzie twoja komnata..." Powiedział Ryouan poczym pokazał na diamentowe drzwi w końcu groty:" Ja swoją mam tam..." dodał zmieniając kierunek palca który teraz wskazywał na drzwi obok...:"Jesl ibedizesz potrzebowała się odświeżyć jezioro jest do twojej dyspozycji...Nie jest głębokie a niewielka ilosć wody odkaża i oczyszcza dogłębnie twoją skórę..Teraz wymacz proszę udam się na spoczynek...Dobrej nocy..." Po krótkich instrukcjach chłopak zniknąl gdzieś w grocie pozostawiając towarzyszkę samą pośród lśniących ścian...
Offline
Do-dobranoc- powiedziała Feye poczym udala się do swej komnaty. Komnata wyglądała prześlicznie! położyła się na łóżku i zapadła w głęboki sen. Jednak po pewnym czasie obudziło ją jakieś wycie. zerwała się z łóżka i pobiegła do komnaty przyjaciela... "Ja ja bardzo przepraszam ale coś rozpaczliwie wyje na dworze i... i boję się strasznie!" Feye była na prawdę przestraszona w Ispis zawsze było spokojnie... Miała nadzieję ze przyjaciel to zrozumie
Offline
Ryouan otworzył oczy poczym spojrzał na przerażoną Dziewczynę: "Usiadź..." Poradził samemu siadając na łóżku. :"Posłuchaj Feye...To wycie dochodzi ze Złego Lasu... Wilkołaki się budzą, ale tu, jak dobrze wiesz nei mają wstępu...Nie musisz sie bać..Ale jeśl ichcesz połż sie koło mnie jeśli tak będizesz czuć sie bezpieczniej..." Poradził Ryouan robiąc trochę miejsca przyjaciółce...
Offline
Feye zbliżyła się niepewnie. "Dziękuję" powiedziała kładąc się koło przyjaciela... "Jest dla mnie taki dobry i miły" pomyślała po chwili. "Cieszę się ze nie masz mi za złe że cię obudziłam... Wiesz ja po prostu nie jestm przyzwyczajona. U nas jest spokojnie... "
Offline
Wiesz... to smutne że jesteś samotny... Samotnośc jest straszna prawda? Odkąd zniknęła moja przyajciółka tez czuję się samotna... była dla mnie bardzo ważna. Rano będę musiała wrócic ale jeśli zechcesz odwiedzę cię znowu- Feye uśmiechnęła się do Ryouana przytulając się do niego. Teraz było tak bezpiecznie... niczego się nie bała no i przede wszystkim była blisko ukochanego...
Offline
"Będę odwiedzac cię codziennie! Tak żebyś już nie czuł się samotny!" powiedziała i wtuliła się w niego jeszcze mocniej... Miała nadzieję ze nie okazywała mu zbytnio swoich uczuc... "Wiem że Holly ją znajdzie... Wiesz... Cieszę się że cię poznałam. Odkąd Levvy zniknęła... Z nikim mi się tak dobrze nie rozmawiało..."
Offline
Ryouan odwrócił wzrok od sufitu odwracając się w jej stronę tak, żeby mógł spojrzeć jej prosto w oczy...Ich usta znajdowaly sie o ułamki centymetra od siebie..:" Mnie również dobrze sie z tobą rozmawia...I..szczerze to chciałbym abyś została ze mną dłuzej niz do nieubłaganego ranka.." Mówiąc to Ryouan pokonal ułamki centymetrów i musnął swymi malinowymi ustami usta Feye poczym odrazu sie cofnął odwracajac w drugą stronę...:"Przepraszam.."
Offline
"Nie nie przepraszaj... Zostanę jesli zechcesz..." mówiąc to Feye pocałowała Ryouan'a... Była taka szczęśliwa! Tak mogę zostac z nim do końca świata! - pomyślała. Gdy cofnęła swe usta od ust ukochanego powiedziała: Dziękuję... Wiesz... Czuje coś czego nigdy jeszcze nie czułam... Takie przyejmne choc dośc dziwne uczucie...
Offline
"Może miłośc..." powtórzyła Feye. Spojrzała ukochanemu prosto w oczy i pocałowała go raz jeszcze. "Tak mi tutaj dobrze i miło... Wiesz na prawdę nie chce mi się wracac... Zostanę... Dla ciebie... Dla mnie... Po prostu dla nas kochany..." powiedziała Feye a uśmiech ciągle nie schodził jej z twarzy.
Offline
"Najpierw musimy odnaleść twoja przyjaciółkę..." Powiedział Ryouan uśmiechając się do neij szczerze:"Zajmniemy się tym gdy tylko Holly wróci i zda nam gdzie jest twoja znajoma...A teraz śpij kochana..." Mówiąc to pocalował Feye w czoło:" Niem ogę uwierzyć, że odnalazłem szczęście jednego dnia..."
Offline
Ryouan natychmiast zobaczył niewyraźny grymas na twarzy ukochanej:" Nie martw się..Napewno jest cała i zdrowa...Znajdziemy ją i bedize tak szczęśliwa jak my...A mozę juz jest?" Mlodzieniec przytulił czule swoją wybrankę poczym zamknął oczy:" Śpij prosze i niczym się nie martw...Holly czówa nad wszystkim.."
Offline
Pierwsze promienie słońca zawitały do komnaty Ryouana... Feye obudziła się zastanawiając się czy to wszystko nie było aby snem? Raczej nie.. W końcu ON leżał obok niej... Pomyślec że to wydawało jej się tak odległe... ONI razem? To zupelnie niemożliwe...! W pewnym momencie poczuła że ukochany chyba się poruszył...
Offline
Ryouan powoli otworzył oczy natychmiast sprawdzając czy jego ukochana leży obok niego...Leżała. Cała i zdrowa. :"Dzień Dobry.." Powiedział uśmiechając sie serdecznie..:"Dziś czeka nas pracowity dzień...Pewnie lada chwila zjawi się tutaj Holly i informacjami..." Młodzieniec siedział teraz na łóżku patrząc w twarz ukochanej...:"Wyspałaś się?"
Offline